Na zielonej łące..

1..2..3.. pasły się zające...

A moje nie tylko się pasły ale nawet pomagały w wiosennych pracach w ogródku.

Wykrój pochodzi z ostatniego wydania Weny, a zające uszyłam z niepasującej spódnicy. Jeśli uszate nadal chętnie będą pomagać w pracach porządkowych to może dostaną nowe stroje.

Z opóźnieniem..

bo od kilku dni nie mogłam sie zalogować do bloggera ale pokazuje mój już prawie pełny słoiczek.

Tusal - druga odsłona

No i znowu nie pokazałam co udało mi się zrobić w styczniu :( szybko nadrabiam zaległości szyciowe.
Princeska w fioletową kratkę, model 117 z Burdy 11/95:

Sukienka "nietoperz" z bordowego aksamitu. Niestety zdjęcie nie oddaje koluru i faktury materiału. Wykrój z Burdy nr 10/90 model 135

Zestaw spódnica Burda 9/95 model 103 oraz kamizelka model 132 z Burdy 10/2013. 

I na koniem kolejna odsłona Tusalowego słoiczka;

Styczniowy słoiczek

W tym miesiącu w słoiczku nazbierało się sporo nitek z dwóch sukienek, spódnicy i kamizelki, piżamy oraz okładki na kalendarz, które uszyłam. Oprócz tego resztki wstążeczek po przygotowaniu tusalowego słoiczka, tekturowa rolka po niciach, papierki z taśmy klejącej i ścinki materiałów.

Patchworkowo

Maszyna do szycia na moim biurku rozgościła się na dobre i nie pozwala się schować. Jeszcze przed świętami wykończyłam patchworkową narzutę na łóżko ok 170x200cm. Całość jak na patchwork przystało szyta z tkanin z odzysku, jedynie ocieplina nówka. Początkowo miałam to być tylko makatka z ośmiu bloków Trick card, ostatecznie doszyłam pasy z wszystkich resztek i powstała narzuta. Pikowanie tylko po szwach. Z lewej strony podszyta bawełniana zasłonka. w kwiaty. Całość dość puszysta i miła do przytulenia.

Tusal 2014

Dzisiaj króciutko i z opóźnieniem ale prezentuję mój tusalowy słoiczek.